Zawód Architekt

Czy studiowanie architektury jest trudne? Czy trzeba mieć jakieś specjalne predyspozycje? Jaka jest praca architekta? Czy architekt dużo zarabia? To tylko część pytań, jakie nurtuje tych, którzy rozważają studiowanie architektury. W tym artykule dostaniesz konkretną odpowiedź.

Architekt to zawód stary... bardzo stary

Do dnia dzisiejszego mamy przekaz o legendarnym Imhotepie architekcie piramidy Dżosera. Znamy też budowniczych Partenonu - Iktinos i Kalikrates. Haghię Sofię budowali Antemios z Tralles i Izydor z Miletu. Katedra w Amiens jest autorstwa Roberta Luzarchesa. A nasz Stefan Bryła był autorem Przedwojennego wieżowca - Prudential w Warszawie.

Nazwiska te przetrwały w budowlach dziesiątki, setki, tysiące lat. I to jest jedna z zalet bycia architektem. Jak się postarasz, to możesz stać się nieśmiertelny. Twoje nazwisko przetrwa wieki.

 

Architektura cieszy się niezmienną popularnością od wielu lat

Kiedy ja zdawałem na architekturę 30 lat temu, to było tyle samo kandydatów co i teraz. Na te studia zawsze było się ciężko dostać. Choć osobiście uważam, że nie tak bardzo jak niektórzy demonizują. Ci "niektórzy" to najczęściej Ci, którzy się nie dostali. Trzeba się zawczasu przygotować, ponieważ sama matura nie wystarczy. 

Na pewno będzie potrzebny jakiś kurs na architekturę, bo samodzielnie nie ma szans, żeby się przygotować. Po pierwsze brak Ci będzie samodyscypliny, a po drugie możesz łatwo wpaść w pułapkę, że jak "ładnie" rysujesz, to się dostaniesz. Nic z tych rzeczy.

 

Jakich predyspozycji wymaga się od kandydatów

Nie ważne, w jakim mieście chcesz studiować - wszędzie będą oczekiwać od Ciebie tego samego:

• wyobraźnia przestrzenna - architekt w swojej pracy ma cały budynek w głowie. Zobaczysz, że po studiach będziesz tak miał,
• kreatywność - tym będziesz się wykazywał non stop. Od bryły obiektu aż po najdrobniejsze detale,
• umiejętność obrazowania idei i przenoszenie jej na papier - z premedytacją nie piszę tu umiejętność rysowania, bo nie oddawałoby to całości zagadnienia. Otóż rysunek jest dla architekta (kandydata na architekturę) tym, czym umiejętność pisania dla maturzysty. Nikt nie zdaje matury dlatego, że umie pisać, liczy się treść, sedno. Nikt nie dostaje się na architekturę, bo umie rysować. W obydwu przypadkach nie jest wymagana wirtuozeria. Nie trzeba pięknie kaligrafować, żeby iść na maturę. Nie trzeba rysować rzeczy "jak zdjęcie" żeby na architekturę się dostać,
• zdolności do logicznego działania - oprócz swojego estetycznego wymiaru architektura to też logika konstrukcji i funkcjonalności. Architekt musi umieć to wszystko sensownie spiąć,
• otwartość i wrażliwość na sztukę - architektura obok rzeźby i malarstwa zalicza się do dziedziny Historii Sztuki.

Większość tych rzeczy na kursie na architekturę będziesz mieć:

https://domin-krakow.pl/kurs-rysunku-architektura/

 

Architektura to nie są zbyt trudne studnia, ale na pewno czasochłonne

O architektach często mówi się "Genialni Dyletanci" bo jak tak spojrzeć na wiele dziedzin to architekt musi się na niej choć trochę znać, ale w każdej z nich są specjaliści, którzy są w tym 10 razy lepsi.

Konstrukcje - architekt ich nie oblicza - robi to konstruktor po inżynierii lądowej. Konstruktorzy załamują ręce jak widzą, z czym przychodzi do nich architekt.

Prawo, w tym prawo budowlane - trzeba przestrzegać przepisów prawa. Trzeba też podpisywać i negocjować umowy. Ale architekt prawnikiem nie jest.

Ekonomia - gdyby tylko od architektów zależały koszty to obiekty byłyby dwa razy droższe, niż powinny.

Architekt musi to wszystko spiąć razem. Na niczym się nie zna dobrze, ale tylko on może być ... architektem.

 

Zarywanie nocy na studiach - konieczność czy brak samodyscypliny

Kiedyś w radiu o 2:00 w nocy spiker powiedział coś takiego:

- Kochani teraz ja przejmuję stery i będę z wami do rana. Dzwońcie proszę i powiedzcie, dlaczego nie śpicie.

Poleciała jakaś nastrojowa muzyczka i po chwili redaktor dodał:

- Pozdrowienia dla studentów architektury, bez was ta noc byłaby stracona ...

Ja sam zarywałem noce. Potem na drugi dzień wszyscy się licytowali, kto nie spał dłużej.

Prawda była jednak taka, że sami sobie byliśmy winni. Przez pół semestru pozorowaliśmy działanie, co mściło się w drugiej połowie.

 

Segno di Dio - Disegno

Jest jedna rzecz, która w zawodzie architekta jest bardzo nie dobra, a która kładzie się cieniem na przyszłą pracę - Segno di Dio - Znak Boga. W renesansowej Florencji w Akademii Medyceuszy tamtejsi myśliciele wymyślili, że artysta dlatego jest artystą, bo odróżnia go dar bezpośrednio od Boga. 

Pokłosie tego myślenia zostało do dzisiaj. Nadal wielu architektów nosi się tak, jakby ten znak od Boga był. 

Dobrze to opisał mój kolega ze szkoły średniej.

"Niech "Panowie" architekci nauczą się szacunku dla klienta. Niech będą słowni i dotrzymują terminów, a nie jak coś jest nie po ich myśli, to się obrażają na swojego zleceniodawcę".

Niestety trochę jest w tym prawdy. A w czasach gdzie mamy do czynienia z klientocentrycznością to miewa to zgubne skutki.

 

Nabij mi opinii na 5.0 bo mi parę osób wystawiło negatywy

To, co napisałem wyżej to sytuacja nagminna. Architekci bardzo często nacierają się własną wielkością i chcą widzieć przewagi tam, gdzie ich nie ma.

Przynajmniej kilka osób rocznie prosi mnie o jakże naganne działanie.

"Klienci nawystawiali mi opinii w Google na 1.0 poratuj mnie i powiedz uczniom, żeby napisali jakieś na 5.0".

Wchodzę na te opinie a tam rzeczowy negatyw, z którego wynika, że ów architekt obraził się, jak klient powiedział, że nie tego oczekiwał i prosi o zmianę. Potem można było wyczytać, że przestał odbierać telefon i odpowiadać na maile. No tak to się tego nie robi.

Ja wiem, że ani na kursie na architekturę, ani na studiach nie uczy się bycia menedżerem, ale trzeba uważać na takie sytuacje.

 

Ile zarabia architekt? Czy opłaca się iść na architekturę?

To pytanie jest bardzo częstym na kursach na architekturę które prowadzimy.

https://nauka-rysunku.eu/kurs-rysunku-architektonicznego-wroclaw/

Jest to też drażliwy temat. Na samym początku zarobki niedoświadczonego architekta są bardzo niskie. Sytuacja się poprawia po zrobieniu uprawnień do pełnienia samodzielnej funkcji w architekturze. Można to porównać do innych wielkich zawodów: lekarza i prawnika. Lekarz bez specjalizacji nie zarabia dużo. Prawnik bez aplikacji też nie.

Najlepiej jednak wyjdzie ten, który pójdzie na "swoje". Trzeba pamiętać, że kiedy podejmujesz takie ryzyko i jesteś sam kowalem swojego losu, to możesz i ładnie zarobić.